niegdyś wpływowa grupa chrześcijan zwana Kalwinistami przekonała wielu, że jest to miejsce przeznaczone na spędzenie życia pozagrobowego. Niebo czy piekło, twój los był już przesądzony. Nic nie mogłeś zrobić.
tak naturalnie, postanowili dowiedzieć się, kim byli wybrani. I zgodnie z przyjętym wówczas rozumowaniem, jeśli udało się zgromadzić Tony bogactwa, być może był to znak Bożego błogosławieństwa:
dał szerszym grupom ludzi skłonnych religijnie pozytywną zachętę do ascezy., Ustanawiając swoją etykę w doktrynie predestynacji, zastąpiła duchową arystokrację mnichów poza i ponad światem duchową arystokrację predestynowanych świętych Boga w świecie. — Max Weber, the Protestant Ethic and The Spirit of Capitalism (1905)
i według słynnej powieści Maxa Webera the Protestant Ethic and The Spirit of Capitalism, to właśnie ten metafizyczny związek sprawił, że kapitalizm odniósł taki sukces., Jeśli chodzi o gromadzenie zysków, co może być doskonalsze niż ciężka praca, poświęcenie, Plus groźba wiecznego potępienia dla leniwych?
w dzisiejszych czasach, jeśli uważasz się za leniwego lub prokrastynatora — kto nie, w jakiejś dziedzinie życia? – prawie na pewno podziela Pan pewien ślad tego moralizmu i używa go do karcenia siebie.
protestancka etyka pracy jest dominującą narracją w północnej i zachodniej Europie od kilku wieków i najwyższy czas się jej pozbyć.
Kiedy ciągle zwlekam z czymś, może to oznaczać dwie rzeczy.,
Po pierwsze, zadanie polega na czymś strasznym lub zbyt trudnym: boję się lub nie jestem gotowy.
Po Drugie, mój instynkt zwlekania wie coś, czego moje świadome myśli jeszcze nie rozgryzły.
w przypadkach, gdy drugie Wyjaśnienie jest poprawne, zwlekanie jest sygnałem, że rzecz, nad którą zwlekasz, nie jest dla ciebie tak ważna i powinieneś pracować nad innymi rzeczami.
tego rodzaju lenistwo — o rzeczach nieistotnych — nie jest grzechem, ale zdrowym priorytetem.,
nasza kultura łączy w sobie dwa rodzaje biznesu, które należy oddzielić: pracę wynikającą z bezsensownego trudu i wysiłek wynikający z próby osiągnięcia wartościowego celu.
bycie zajętym nie równa się bycie produktywnym.
protestancka etyka pracy ceni wysiłek i osobiste poświęcenie, ale to, że coś zajmuje dużo czasu, nie czyni tego automatycznie ważnym. Dążenie do produktywności dla własnego dobra nie jest tego warte: nie ma znaczenia, jak szybko się poruszasz, jeśli jest to bezcelowe.,
„zawsze drapiemy się po głowach, zaciskamy pięści i szczęki, wstrzymujemy oddech i zaciskamy mięśnie odbytu, aby chcieć Lub zachować kontrolę nad naszymi uczuciami” – zauważył wspaniały filozof Alan Watts.
dodam, że te skurcze cielesne nie sprawiają, że coś robimy.
ale pozostawiają nas zmęczonych i obolałych, zaspokajając w ten sposób ukrytą logikę protestanckiej etyki pracy: jeśli to boli, to musi działać.
nie potrzeba stopnia z logiki formalnej, aby zobaczyć, że wnioskowanie to nie ma żadnego sensu.,
dwa sposoby na zarabianie pieniędzy
w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat algorytm lub robot zrobi to, co robisz dzisiaj lepiej, szybciej i taniej.
skoro AI weźmie wiele pracy z naszych rąk, to szkoda, że protestancka etyka pracy wciąż żyje i kopie. W naszej pracy szukamy sensu, tożsamości i wspólnoty. Ludzie definiują siebie w dużej mierze pod względem tego, co są w stanie wnieść ekonomicznie. Niezliczone badania pokazują, że jeśli ludzie nie mają wrażenia, że robią swoje, Może to mieć niszczycielski wpływ psychologiczny.,
Jeśli ludzie określają siebie pod względem tego, co mogą wnieść ekonomicznie, to mniejsza praca nie zawsze jest dobra. Stąd powstanie tzw. „gównianych miejsc pracy”.
w naszym kapitalistycznym systemie istnieją dwie strategie zarabiania pieniędzy.
pierwszy to to, co większość z nas robi: praca. Wykorzystując naszą wiedzę i umiejętności, aby coś stworzyć lub wnieść.
druga droga to droga pasożytnicza: poprzez wykorzystanie kontroli nad czymś, co już istnieje, takim jak Ziemia, wiedza lub pieniądze, aby zwiększyć swoje bogactwo. Nic nie produkujesz, a mimo to się bogacisz.,
wyobraź sobie na przykład, że piraci decydują się zablokować Port w Szanghaju. Każdy, kto chce do niego wejść, musi dać mu 5% swojego ładunku. Pirat sprawia, że dostęp do portu z wolnego dobra do czegoś, co jest rzadkie i dostaje za to wynagrodzenie, a PKB rośnie.
a jednak, jak się nad tym zastanowić, ta konstrukcja jest bardzo niesprawiedliwa, prawda? To, co pirat dodaje do wartości-zero – jest nieproporcjonalne do jego dochodów. Właśnie postawił budkę poboru opłat.
praca, która nie ma znaczenia
sedno: w naszej gospodarce jest wiele takich budek., Podczas gdy zwykle nie ma w tym udziału piratów, nasz nieprzezroczysty system oferuje wiele możliwości zarabiania bez udziału.
w artykule z 2017 r., Holenderski historyk Rutger Bregman, którego ostatnie przemówienia w Davos i Fox stały się wirusowe, twierdzi:
rosnąca część tych, których nazywamy „odnoszącymi sukcesy” i „innowacyjnymi”, zarabiają swoje bogactwo kosztem innych … od Wall Street po Dolinę Krzemową, od Wielkiej farmacji po maszyny lobby w Waszyngtonie i Westminster, przybliż, a zobaczysz wszędzie., – Rutger Bregman
na przykład:
badania przeprowadzone przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Bank Rozrachunków Międzynarodowych– nie do końca lewicowe thinktanks — wykazały, że znaczna część sektora finansowego stała się wręcz pasożytnicza. Jak zamiast tworzyć bogactwo, pożerają je. – Rutger Bregman
analityk bankowy będzie miał trudniej powiedzieć, czym jest jego praca — co produkuje., Co ciekawe, współczesny „freerider” często pracuje cholernie ciężko i szczerze zaprezentuje się jako „twórca pracy” i / lub „inwestor”, który „zarabia” swoje dochody dzięki swojej wysokiej wydajności.”
niezliczone osoby w sektorze finansowym przykładają wielki wysiłek, aby zgromadzić” czynsz ” na swoim bogactwie i rzeczywiście przekonały się, że są w dobrej wierze twórcami wartości. Więc nawet jeśli nie są one sprzyjające niczego, to czuje się, dla nich, jak oni robią swoją rolę w społeczeństwie i wszystko jest dobrze.,
nie łączymy naszego poczucia czynienia dobra z tym, co faktycznie produkujemy. Oceniamy to po tym, jak ciężko byliśmy dla siebie. Jeśli wrócę do domu zmęczony, byłem dziś dobrym człowiekiem. Postąpiłem słusznie.
na przykład, kiedy obecny prezes Goldman Sachs Lloyd Blankfein został zapytany o cel swojej pracy, jego prosta odpowiedź brzmiała, że „wykonuje dzieło Boga”.
lub, rozważ to: według ostatniego eseju EpsilonTheory, nie każdy na stanowisku pracy bez wkładu czuje, że wykonuje dzieło Boga., Z biegiem czasu Przeciętny analityk bankowy
rozumie, że jego funkcja zawodowa jest wyraźnie następująca: pozwolić swojemu bezpośredniemu szefowi sygnalizować kompetencje swojemu bezpośredniemu szefowi, łańcuch sygnalizacji, który ostatecznie kończy się na kliencie, który chce coś zrobić (np. kupić inną firmę), przenosząc niektóre z różnych rodzajów ryzyka i odpowiedzialności związanych z tym czymś do najbardziej wiarygodnych źródeł zewnętrznych (tj. do ciebie). — Rusty Guinn, EpsilonTheory
brzmi to raczej ekstremalnie, prawda?, Guinn przewiduje ten sprzeciw:
wiem to, bo codziennie rozmawiamy z tymi wszystkimi ludźmi. Są wśród naszych subskrybentów 100,000+, a w naszym poprzednim życiu byli naszymi klientami. Stało się to w oprogramowaniu. W tworzeniu gier wideo. W tworzeniu aplikacji mobilnych. W FP&a, rozwój korporacyjny i funkcje strategiczne w firmach przemysłowych, chemicznych, materiałów, dóbr konsumpcyjnych i urządzeń konsumenckich. Stało się to w inwestycjach, od aktywnego zarządzania publicznego po venture capital., Stało się to w mediach i rozrywce, w mediach cyfrowych, w wydawnictwie, a nawet w sztuce. Jesteśmy narodem pełnym ludzi wykonujących pracę, w której prawdziwą pracą jest wyglądać jak ty wykonujesz pracę. —Rusty Guinn, EpsilonTheory
Więc nawet jeśli jest to bezcelowe lub pasożytnicze, walczymy.
bo czujemy, że powinniśmy.
W związku z tym moim zdaniem obawa przed masowym bezrobociem spowodowanym AI jest nieuzasadniona., Ogromna liczba bezsensownych prac, które już wymyśliliśmy, aby zająć się sobą, sprawia, że myślę, że możemy wymyślić o wiele więcej tej pracy dla siebie w przyszłości.
korzyści z pracy mniej
To był gęsty artykuł i nie jestem pewien wszystkich jego empirycznych szczegółów. Pozwólcie więc, że przypomnę wam podstawowe spostrzeżenie: jeśli Bregman i Guinn mają rację, w wielu powołaniach albo spędza się czas na konstruowaniu płatnych butów, wysysaniu innych do sucha, albo udaje, że produkuje coś, co wygląda (lub czuje) jak dodanie do społeczeństwa.,
w obu przypadkach ciężko się pracuje, ale niewiele dodaje. To, co robimy, coraz bardziej oddziela się od tego, co wnosimy.
Nawet jeśli nie ma wartości ujemnej. To sprawia, że jesteśmy ślepi na rozróżnienie między zajęciem a produktywnością oraz na korzyści płynące z mniejszej pracy:
- nietrudno sobie wyobrazić, że praca mniej godzin dziennie rozwiązuje wiele problemów związanych ze stresem, lękiem i zajęciem związanych ze zdrowiem psychicznym, które nękają dzisiejszą siłę roboczą.
- skrócenie czasu pracy byłoby skutecznym środkiem spowolnienia zmian klimatycznych.,
- praca w nadgodzinach może być śmiertelna: chirurdzy, piloci itp. popełniają bardziej zabójcze błędy podczas długich dni roboczych.
- według Organizacji Współpracy Gospodarczej i rozwoju fińscy studenci mają najmniej zadań domowych na świecie. Średnio pół godziny pracy domowej w nocy. Fińscy studenci zazwyczaj nie mają zewnętrznych nauczycieli ani lekcji. Niespodzianka niespodzianka, fińscy studenci przewyższają prawie wszystkich innych, w tym kraje azjatyckie o wysokich wynikach, których uczniowie otrzymują niezliczone dodatkowe godziny nauczania.,
gdybyśmy mieli zmaksymalizować dobrobyt, zamiast maksymalizować PKB lub (postrzegany) wysiłek, jest prawdopodobne, że praca i konsumpcja mogą odgrywać mniejszą rolę w codziennych czynnościach ludzi w porównaniu do teraz.
więc może powinniśmy porzucić moralną ideę, że praca jest summum wszystkich cnót, nawet jeśli nie czyni to pojedynczego życia trochę lepszym.
naprawdę, kogo my tu oszukujemy?