Welcome to Our Website

prawdziwy Johnny Appleseed przyniósł jabłka–i gorzałę–na amerykańską granicę

na rodzinnej farmie w Nova, Ohio, rośnie bardzo specjalna jabłoń; według niektórych twierdzeń, 175-letnie drzewo jest ostatnim fizycznym dowodem Johna Chapmana, płodnego szkółkarza, który na początku 1800 roku zasadził Akry na akrach sadów jabłkowych wzdłuż zachodniej granicy Ameryki, która w tym czasie była czymś po drugiej stronie z Pensylwanii., Dziś Chapman jest znany pod innym imieniem-Johnny Appleseed – a jego historia została nasycona sacharynowym odcieniem baśni. Jeśli pomyślimy o Johnym Appleseed jako bosym Wędrowcu, którego jabłka były jednolite, karmazynowe kule, to w dużej mierze dzięki popularności segmentu Disney ' a z 1948 roku, Melody Time, który przedstawia Johnny Appleseed w modzie Kopciuszka, otoczony niebieskimi śpiewającymi ptakami i wesołym aniołem stróżem. Ale to współczesne pojęcie jest wadliwe, skażone przez nasze współczesne postrzeganie jabłka jako słodkiego, jadalnego owocu., Jabłka, które przyniósł Chapman na frontier, były całkowicie odmienne od jabłek dostępnych w każdym nowoczesnym sklepie spożywczym lub na targu, i nie były używane głównie do jedzenia—były używane do produkcji amerykańskiego napoju z wyboru w tym czasie, twardego cydru jabłkowego.

z tej historii

„do czasu prohibicji jabłko uprawiane w Ameryce było znacznie mniej podatne na zjedzenie, niż wylądowanie w beczce cydru”, pisze Michael Pollan w „botanice pożądania”. „Na obszarach wiejskich cydr zajął miejsce nie tylko wina i piwa, ale kawy i herbaty, soku, a nawet wody.,”

John Chapman urodził się 26 września 1774 roku w Leominster w stanie Massachusetts. Wiele z jego wczesnych lat zostało utraconych do historii, ale na początku 1800 roku Chapman pojawia się ponownie, Tym razem na zachodnim skraju Pensylwanii, w pobliżu szybko rozwijającej się zachodniej granicy kraju. Na przełomie XIX i XX wieku spekulanci i prywatne firmy wykupywały ogromne połacie ziemi na Terytorium Północno-Zachodnim, czekając na przybycie osadników., Począwszy od 1792 roku, Ohio Company of Associates zawarła umowę z potencjalnymi osadnikami: każdy chętny do utworzenia stałej zagrody na pustyni poza pierwszą stałą osadą Ohio otrzyma 100 akrów ziemi. Aby udowodnić, że ich zagrody są trwałe, osadnicy musieli sadzić 50 jabłoni i 20 drzew brzoskwiniowych w ciągu trzech lat, ponieważ Przeciętna jabłoń potrzebowała około dziesięciu lat, aby przynieść owoce.

zawsze doświadczony biznesmen, Chapman zdawał sobie sprawę, że jeśli uda mu się wykonać trudną pracę sadzenia tych sadów, może zwrócić je dla zysku do przychodzących frontierów., Wędrując od Pensylwanii do Illinois, Chapman posuwał się tuż przed osadnikami, uprawiając sady, które sprzedawał im, gdy przybyli, a następnie udał się na bardziej niezabudowane ziemie. Podobnie jak karykatura, która przetrwała do czasów współczesnych, Chapman naprawdę spakował torbę pełną nasion jabłek. Jako członek Kościoła Swedenborgiańskiego, którego system wierzeń wyraźnie zakazywał szczepienia (które według nich powodowało cierpienie roślin), Chapman zasadził wszystkie swoje sady z nasion, co oznacza, że jego jabłka w większości nie nadawały się do jedzenia.,

To nie było tak, że Chapman—lub the frontier settlers—nie mieli wiedzy niezbędnej do szczepienia, ale jak New Englanders, odkryli, że ich wysiłek był lepiej spędzony na sadzeniu jabłek do picia, a nie do jedzenia. Cydr jabłkowy zapewniał tym na granicy bezpieczne, stabilne źródło napoju, a w czasie i miejscu, w którym woda mogła być pełna niebezpiecznych bakterii, cydr mógł być przyswajany bez obaw. Cydr był ogromną częścią życia frontier, co Howard, autor „Johnny Appleseed: The Man, The Myth, The American Story”, opisuje jako przeżywane ” przez alkoholową mgłę.,”Przeszczepieni mieszkańcy Nowej Anglii na granicy pili 10,52 uncji twardego cydru dziennie (dla porównania, przeciętny Amerykanin pije dziś 20 uncji wody dziennie). „Twardy cydr”, czyli pisze, ” był tak samo częścią stołu jak mięso lub chleb.”

John Chapman zmarł w 1845 roku, a wiele z jego sadów i odmian jabłoni nie przetrwało długo. Podczas prohibicji jabłonie, które wytwarzały kwaśne, gorzkie jabłka używane do produkcji cydru, były często siekane przez agentów FBI, skutecznie usuwając cydr, wraz z prawdziwą historią Chapmana, z amerykańskiego życia., „Plantatorzy jabłek zostali zmuszeni do świętowania owoców nie ze względu na ich odurzające wartości, ale ze względu na korzyści żywieniowe „- pisze ” jego zdolność, przyjmowana raz dziennie, do trzymania lekarza z dala…”W pewnym sensie ten aforyzm—tak łagodny jak na współczesne standardy-był niczym innym jak atakiem na typowo amerykańską libację. Dziś amerykański rynek cydru obserwuje skromny—ale wyraźny-odrodzenie jako najszybciej rosnący napój alkoholowy w Ameryce. Chapman pozostaje jednak zamrożony w Królestwie Disneya, przeznaczonym do wędrówki w zbiorowej pamięci Ameryki z workiem pełnym doskonale jadalnych, lśniących jabłek.,

ale nie wszystkie jabłka, które pochodziły z sadów Chapmana, były przeznaczone do zapomnienia. Wędrując po nowoczesnym supermarkecie, musimy podziękować za takie odmiany jak The delicious, the golden delicious i inne. Jego zamiłowanie do rozmnażania przez nasiona, twierdzi Pollan, przydało się do stworzenia wielkiego – i być może co ważniejsze-wytrzymałego amerykańskiego jabłka. Gdyby Chapman i osadnicy zdecydowali się na szczepienie, jednolitość produktu jabłkowego przydałaby się do spokojnych i stosunkowo nudnych zbiorów., „To właśnie nasiona i cydr dają jabłku możliwość odkrycia metodą prób i błędów precyzyjnej kombinacji cech wymaganych do prosperowania w Nowym Świecie”, pisze. „Z rozległego sadzenia nasion Bezimiennego jabłka Chapmana pochodziły jedne z wielkich amerykańskich kultywarów XIX wieku.,”

podczas gdy jabłko znajduje swoje geograficzne pochodzenie na obszarze współczesnego Kazachstanu, większość swojej popularności zawdzięcza Rzymianom, którzy stali się mistrzami szczepienia jabłek, techniki, w której część pary-z pąkami—z określonego rodzaju jabłoni jest wkładana do zapasów innego drzewa., Szczepienie jest integralną częścią uprawy jabłek, a także winogron i drzew owocowych, ponieważ nasienie jabłka jest w zasadzie Botanicznym kołem ruletki—nasienie jabłka red delicious wyprodukuje jabłko, ale te jabłka nie będą red delicious; co najwyżej, będą tylko ledwo przypominać red delicious, cechę, która klasyfikuje je jako „ekstremalne heterozygoty” świata biologicznego. Ze względu na dużą zmienność genetyczną owoce wyhodowane z nasion jabłoni, częściej niż nie, okazały się niejadalne., Jabłka wyhodowane z nasion są często nazywane „plujkami”, z tego, co prawdopodobnie zrobisz po ugryzieniu owoców. Według Thoreau, jabłko wyhodowane z nasion smakuje ” na tyle Kwaśnie, aby ustawić zęby wiewiórki na krawędzi i wywołać krzyk Jaya.”

Kiedy jabłka trafiły do kolonialnej Ameryki, pojawiły się po raz pierwszy w postaci szczepień—pąków z ulubionych przez osadników europejskich drzew, które mieli nadzieję przynieść ze sobą do Nowego Świata. Ale gleba Ameryki okazała się mniej gościnna niż gleba, którą kolonialiści znali w Europie, a ich jabłonie słabo rosły., Co więcej, jak pisze William Kerrigan w „Johnny Appleseed and the American Orchard”, pierwsi osadnicy żyli w świecie, w którym ziemia była obfita, ale brakowało pracy; szczepienie było delikatną techniką wymagającą finezji i czasu, podczas gdy uprawa jabłek z nasion produkowała plon przy stosunkowo niewielkim wysiłku. Ostatecznie osadnicy zwrócili się do uprawy jabłek z nasion, produkując” plujki ” nienadające się do jedzenia—ale niezmiernie dobrze nadające się do fermentowania w napoje alkoholowe.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *