Czy kiedykolwiek przyszło ci do głowy, że to, jak reagujesz na uczniów śpiących w klasie, może być wskaźnikiem twojej ogólnej zdolności dotarcia do nich i nauczenia ich? Cóż, to na pewno było dla mnie i na początku wziąłem to do siebie, kiedy uczniowie przysnęli: jak śmieli schylać głowy po tym, jak zostałem do północy planując lekcję?! I tak, ilekroć widziałem, jak uczniowie zaczynają zanikać, rzucałem się do ich biurek, stukałem ich w ramię i mówiłem: „to ważne., Musisz uważać.”
oczywiście, że spali zanim odszedłem, i wkrótce doszedłem do wniosku, że spanie było oznaką niezmotywowania uczniów.
a ponieważ wielu śpiących było uciążliwych lub odległych, gdy byli na jawie, pomyślałem, że pozwolić im spać było lepsze dla wszystkich. Dopóki, to znaczy, administrator pojawił się w mojej klasie, gdy dwoje dzieci łapało zombiaki,a ja wkrótce łapałem piekło.
koniec z pozwalaniem dzieciom spać., Ale nie marnuj słów, próbując ich obudzić. Nadszedł czas działania, a nie retoryki, a działanie, które uznałem za najskuteczniejsze w pobudzaniu uśpionych uczniów: upuszczenie podręcznika na biurka. Był to również, oczywiście, świetny sposób na antagonizowanie i wyobcowanie ich. Co więcej, zignorował źródło problemu, ponieważ w końcu dowiedziałem się od uczniów, że spanie w klasie nie było w rzeczywistości oznaką ich niezmotywowania, ale raczej zwykle oznaką ich nudy lub prawdziwego zmęczenia.
znudzona część wzięłam sobie do serca i podjęłam kroki w kierunku uczynienia moich lekcji bardziej interaktywnymi., Z drugiej strony, ta zmęczona część była poza moją kontrolą. Jednak im bardziej zaznajomiłem się z okolicznościami uczniów, tym bardziej zdawałem sobie sprawę, że często było to poza ich kontrolą. Okoliczności takie jak praca na nocnej zmianie w McDonaldzie lub opieka nad młodszym rodzeństwem.
mimo wszystko, bez względu na powód senności uczniów, nie mogłem zgodzić się na spanie w klasie, tak jak jestem pewien, że nie możesz. i to nie tylko po to, by chronić nasze tyłki, ale dlatego, że musimy pociągać uczniów do odpowiedzialności niezależnie od okoliczności., Wyzwaniem jest więc powstrzymanie dzieci przed snem w klasie, nie będąc wobec nich niewrażliwymi. Rozwiązaniem była dla mnie prosta zasada: możesz spać w klasie, dopóki stoisz.
brzmi być może sarkastycznie, ale nie w duchu, w jakim go przedstawiłem, ani w jaki sposób uczniowie go postrzegali. Wręcz przeciwnie, to, co ta” zasada ” przekazywała dzieciom, to to, że rozumiałem, jak trudno jest im nie zasnąć, ale nie mieli wyboru. Więc jeśli nie mogli zasnąć, musieli wstać., Oczywiście nie po to, by spać, ale by się podnieść-stojąc z tyłu pokoju, pijąc wodę itp. I byłem tam z zachętą, a nie upomnieniem, czasami nawet robiąc kilka podskakujących waletów obok nich.
Wracając do związku między tym, jak reagujemy na śpiących uczniów, a naszą ogólną zdolnością do docierania i uczenia ich, nie mówię, że nauka w mojej klasie poprawiła się z powodu szalonej Zasady „wstań, jeśli chcesz spać”. Ale mówię, że nie poprawiłoby się to bez tej zasady, a dokładniej, zmiany w kulturze klasowej, którą ucieleśniała.,
Rise and shine.
Image by Redbaron, provided by Dreamstime license
Dołącz do mojej listy mailingowej, aby otrzymywać ogłoszenia o webinarach i pracy, którą wykonuję w celu poprawy nauczania i uczenia się.