Welcome to Our Website

the Multiple Truths in the Works of the Enslaved Poet Phillis Wheatley

nie pamiętam, ile miałem lat, kiedy moja babcia pokazała mi poezję Phillisa Wheatleya. 10, Może 11? Na tyle młoda, że moje ręce były otwarte na wszystko, co w nich włożyła – szydełkową igłę i grubą gorącą różową przędzę, igłę do szycia, fartuch w Kratę. Na tyle młody, że byłem posłuszny, na tyle stary, by potajemnie przewracać oczami, kiedy nie chciałem słuchać.,

moja babcia używała Scrabble do wyostrzania ortografii, karmiła mnie Du Bois i opowiadała o ludziach, którzy umieli latać. Rzeczy, które musiałam wiedzieć, rzeczy, których mnie nie nauczą. I tak położyła Phillisa na moich kolanach jak cienki len. Coś jak Antologia Pięknych murzyńskich wierszy lub najlepszych czarnych amerykańskich wierszy. Czy to ważne?

było ciężko. To było ważne. Langston Hughes tam był, Paul Lawrence Dunbar, ludzie, których chciała znać. Przewróciła cienkie kartki, aż była zadowolona i kazała mi czytać na głos., W domu mojej babci recytacja była równie ważna jak czytanie. Czy to był miły dzień? Nie pamiętam.

wiersz „o sprowadzeniu z Afryki Do Ameryki”, napisany przez 14-letniego Phillisa pod koniec XVIII wieku. Jest to jeden z jej najbardziej (jeśli nie najbardziej) antologizowanych wierszy, często wraz z biogramem na cześć jej geniuszu i publikacji, pomimo zniewolenia i (nie wspominanej) złożoności jej krótkiego życia. Osiem linijek, rymy ostrych końców, jest to werset przejścia i pobożności, wdzięczności (ale komu?).,

Twoje miłosierdzie sprowadziło mnie z mojej pogańskiej krainy,

nauczyło moją nieoświeconą duszę, aby zrozumiała

że jest Bóg, że jest też Zbawiciel:

kiedyś odkupienie nie poszukiwało ani nie znało.

niektórzy z pogardliwym okiem patrzą na naszą rasę Sobolów,

„ich kolor to Diabelska śmierć.”

pamiętaj, że chrześcijanie, Murzyni, Czarni jak Kain,

mogą zostać udoskonaleni i dołączyć do anielskiego pociągu.,

jako dziecko natknąłem się na jego znaczenie; nie rozumiałem, dlaczego musiałem go przeczytać lub dlaczego ten zniewolony poeta, którego chciałem wychwalać, wydawał się chwalić Boga za swoich porywaczy.

Jak to było „miłosierdzie”? Jak przynosić i kupować zbawczą łaskę? A co z lipcowym upałem w 1761 roku, kiedy mały niewolnik zacumował w Bostonie? Była scena, blok Aukcyjny? Czy to był sklep? Czy ktoś chwycił ją mocno za słaby nadgarstek, kiedy została przyprowadzona przed gawkers, potencjalnych nabywców, przyszłych mistrzów Johna i Susannę Wheatley?,

dear girl: a reckoning

Dear Girl: a Reckoning by drea brown powraca do biografii osiemnastowiecznej poetki Phillis Wheatley i ponownie przedstawia jej podróż przez Middle Passage do Bostonu. Wiersze są zbiorem duchów, których głosy zmieniają się od niewolnika do zniewolonego, od ust Świętego do nawiedzonego marzyciela. ECHA utraty i pękają w milczeniu i lukach, aby odkryć narracje odnowy.

kup

” czy to był miły dzień? Czy to ważne?,”Są to dwa pozornie nieszkodliwe pytania, które dramaturg i poetka June Jordan stawia w swoim eseju” trudny cud czarnej poezji w Ameryce, czy coś w rodzaju sonetu dla Phillisa Wheatleya.”W rozmyślaniach Jordana cudem jest Phillis, jej wytrwałość w byciu i „wewnętrzny zapał”, dzięki któremu nazywa się poetką. Te cuda trwają nadal z figuratywnymi dziećmi Phillisa, czarnymi kobietami, które nalegają na życie w atramencie. Powtórzenie dochodzenia Jordana pozostawia po sobie ślad zdumienia—jak to, co wydaje się tak proste, nigdy nie jest takie proste., Zastanawiam się, co wypełniło mnie lata później, rozciągnięte na pomarańczowej kanapie tweedowej w Oregonie, a później skrzyżowane nogi na ganku w Teksasie. Znowu usiadłem, stojąc twarzą w twarz z natarczywymi wersami poety-dziecka – ” to miłosierdzie przywiodło mnie z mojej pogańskiej ziemi—to było jak ssanie soli, oczyściłem usta, kliknąłem językiem w odmowie. Czy to był miły dzień być ” wyrwanym z fantazyjnego fotela Africa?”Czy to był miły dzień, aby zostać kupionym przez Wheatleyów? Ważne jest to, że nie mogłem tego zaakceptować ” przynosząc.”Nie ufałem twarzy wiersza. Niewola nie była wyzwoleniem., Im więcej czytam i czytam na nowo, tym bardziej byłem zmuszony do powrotu do rezonujących okropności środkowego przejścia, do rzeczywistości, że pomimo próby wymazania niewolnictwa, intencją jest pozbawienie języka, osobowości i pamięci kulturowej-coś zawsze przetrwa. Wracając do tej wilgotnej „pogańskiej krainy.”Byłem jak dziecko złapane w szorstkim nurcie wiersza. I płakałam. Rzuciłem się w złość jak dzika fala. Odmówiłam powierzchni słów i wpatrywałam się w atrament jak ocean, najpierw niebiesko-zielony, potem fioletowy, czarny, aż coś innego patrzyło na mnie., Pamiętaj, powiedziała, i chciałem, musiałem. Bo gdybym mógł, mógłbym ją zobaczyć.

rzecz w „byciu sprowadzonym” polega na tym, że nie oznacza to ani tu, ani tam, ani wyjazdu, ani przybycia, Afryki czy Ameryki, ale pomiędzy, Przejście stąd do tam, z wolnego do uwięzionego. Chodzi o bycie pośrodku-oceanu, przejścia, gdzieś pomiędzy życiem a śmiercią. Nad Atlantykiem. Na statku niewolników. Z pewnością ten Morski Świat splamiony krwią i stratą jest rzeczywiście ” pogańską krainą.,”Kiedy moje oczy—przez co mam na myśli również mój umysł, mój duch-dostosowały się do tego, mój żołądek ustąpił. Taka lektura miała rację. Wtedy mogłem okazywać miłosierdzie w nowy sposób, jako coś, co pamięta, co trwa, co przychodzi przed pojmaniem, nawróceniem, cenzurą, przed burzliwym i śmiertelnym przejściem. I widziałem ją, dziecko rzucone na pełnym morzu, dziecko, które według wszystkich relacji nie powinno być na pokładzie szkunera Phillis, ponieważ Kapitan miał zakaz przyprowadzania kobiet i dziewczynek., Mimo to stała się częścią tego „rozczarowującego ładunku” i po zakupie została nazwana właśnie tym statkiem. Jak mogła nie napisać o sprowadzeniu? To był długi dzień; słońce poddało się nocy. To nie ma znaczenia. Ważne jest to, że dziewczyna, która stała się Phillis Wheatley zaczęła pojawiać się coraz bardziej. To złożoność „bycia sprowadzonym” —te słowa, to działanie (to, co się z nim wiąże i co pozostaje do zatopienia lub unoszenia się)—sprowadziło do mnie Phillis Wheatley, sprowadziło mnie do niej i do jej wierszy, jej listów, jej ducha., Wszystko to przybliża mnie do pracy, po którą tu jestem. Te relacje są zręcznie splecione. Dziewczyna może być wierszem, mapą; wszystko to uczę się nazywać.

„w Boston Women' s Memorial, Phillis Wheatley siedzi naprzeciwko Lucy Stone i Abigail Adams. Opierając palec na skroni, zmarznięta i zamyślona, wpatruje się w tylną Zatokę.”- drea brown (Wikimedia Commons)

czytam wiersze Phillisa o wodzie i mitologii: Muzach, bogach i boginiach, niebiańskich i eterycznych., Czytałam jej pouczające elegie, jak ona przemienia smutek w pocieszenie i śmietanę, miękkich białych serafinów, Kalli dla bostońskich elit, ale nie wspominając o codziennym umieraniu „naszej sobolowej rasy”, tych, którzy wciąż są przyprowadzani, tych,którzy nie przeżyli. Ograniczenia warunkowej sławy. W każdym z nich wyobrażam sobie rzędy obsydianowego kamienia, gardłową melancholię, cicho ukształtowaną w modlitwę.

mieszkam w jej wierszach. Nie spiesz się spacerując ich korytarzami i otwierając drzwi (może), których nie powinienem dotykać., Jest tam tak wiele i pozornie nie ma, ale zaglądanie bliżej prowadzi mnie do wszystkiego, co mieszka pomiędzy. To prowadzi mnie do Phillisa. Siedziałem z jej miłosierdziem lata temu i od tamtej pory mnie nie opuściła. Phillis czuje się jak krewny, a nasze wzajemne połączenie, święte. Jest zakorzeniona w pasażu i pamięci, w archiwach możliwości i wyobraźni.

czasami ona mówi, a ja słucham; jest gawędziarką, podczas gdy ja piszę. Czasami zamieszkujemy tę samą przestrzeń. Kiedy śnię o śmiercionośnym drewnie, krwistym i pachnącym żelazem i gównem, widzę oczy dziecka w ciemności., Nawet gdy jest dzień jest ciemno, a oczy są szkliste i lśniące, ze łzami choroby lub niedowierzania. W snach, Dźwięki echo z ładowni, Bantu, Fulani, Joruba, słowa nieznane, gdy się budzę, Jęki, które pozostają ze mną przez cały dzień. Czasami budzę się pokryty potem, który pachnie jak Morze. W tych snach jest moja, dziewczyna z kościstymi biodrami i bez przednich zębów, siostra z krwi lub łodzią, albo kobieta na skraju wolności, matka kołysząca się po porodzie.,

„mój związek z Phillis składa się z rodzaju miłości i katastrofy, która popycha mnie przez luki w kierunku przodków i osobistego uzdrowienia.”- drea brown (Wikimedia Commons)

na lewej dłoni mam bliznę po ptaku. Powiedziano mi, że jako dziecko złamałem lustro, próbując wyciągnąć dziewczynę z drugiej strony. W niektórych snach moja pięść jest zakrwawiona. W innych jeden z nas zawsze szarpie rękę drugiego. Wszędzie jest szkło., Phillis pozwala mi pamiętać coś, czego nie powinienem i nie powinienem zapominać. Czasami przegrywa, ale zawsze walczy i przeżywa. W każdym dniu to ma znaczenie.

w Boston Women ' s Memorial, Phillis Wheatley siedzi naprzeciwko Lucy Stone i Abigail Adams. Opierając palec na skroni, zmarznięta i zamyślona, wpatruje się w tylną Zatokę. Dziś rano, moja trzecia wizyta w tym tygodniu, świeży bukiet spoczywa w kłębie jej ramienia: czerwone i białe goździki owinięte różowym bibułką i plastikiem., Włożono do niej kopertę, a ktoś starannie napisał: „do afrykańskiej poetki/od twoich dzieci.”Przez chwilę myślę, aby sprawdzić, czy cowrie, którą włożyłem jej do ręki jakiś czas wcześniej, nadal tam jest, choć ma to mniejsze znaczenie niż to, co jest teraz. Notatka sprawia mi radość, ponieważ w odręcznym adresie jest coś w domyśle Królewskiego, coś z natury pięknego w podpisie. Kwiaty są jasne, a wszystko wskazuje na to, że ona żyła, a my istniejemy. Jej dzieci. Przynosząc ofiary wdzięczności i muszle, wstążki i płatki i cukierki.

jest ładny dzień., Czy to ma znaczenie, że słońce świeci na jej twarzy z brązu, czy że światło popycha na jej nieruchome usta? Tak. Wygląda na to, że się uśmiecha. Zastanawiam się, co ona sobie myśli, gdzie jej kości są zakopane. Na wzgórzu Coppa lub Spichlerzu, albo w pobliżu domu sąsiada gdzieś pomiędzy? Taka strata jest przykra.

Kiedy wózek opiera się o podwinięte nogi, kiedy dziecko bije o spódnicę, a pies zatrzymuje się kucając, czuję się ochronny. Patrzę, jak kobieta przegląda kwiaty Phillisa, odwracam kopertę, żeby ją sprawdzić, potem pstrykam zdjęcie i wstaję., Jest to subtelna przemoc, choć nic tutaj nie jest celowo złośliwe. Jest po prostu miły dzień, ludzie biegają po parkach, dzieci piszczą z ciekawości, psy robią swoje. Ludzie pozują, opierają się, podchodzą i dotykają. Jakie mam prawo krzyczeć, To nie twoje! Albo nie bij jej w ten sposób, nie gap się, odłóż to gdzie indziej, usiądź i posłuchaj przez chwilę. Kim jestem, żeby dyktować, jak ktoś porusza się po rzeźbach? Każda kobieta ma prawie 180 cm wzrostu, jest grubo osadzona, ma rzuty większe niż życie. Są zachwycające i trudno nie dotrzeć., Sztuka publiczna jest stworzona dla interakcji, artystka chce, aby te kobiety były dostępne. Ale ten, ten, pod każdym względem już był. Nawet w miłe dni ludzie stają się własnością, a ten jest cudownym dzieckiem w klatce.

byłoby łatwiej—dotykanie, branie, gdyby było miejsce do składania kwiatów bez przeszkód. Zamiast tego mam jęczące serce przy pomniku, który jest najbliższy miejscu czci i pamięci. To, co mam, to coś w rodzaju gniewu bulgoczącego w mojej ślinie, trzęsącej się ręki i wiersza pochwalnego dla dziewczyny wyrosłej w nieoznaczony grób., Jakim jesteś krewnym, który zostawia mnie w takim stanie?

tu się liczy. To, co czuję z Phillis, Nie dotyczy tylko ciała: wiersza, statku, posągu, jej zaginionych kości. Jest to stan i połączenie ducha-uczucie, które jest stare i głębokie, pragnienie, które rozprzestrzenia się i nasyca i prowadzi do nowych sposobów poznania. Mój związek z Phillis składa się z rodzaju miłości i katastrofy, która popycha mnie przez I do luk w kierunku przodków i osobistego uzdrawiania. Wydaje mi się to właściwe, nawet najbardziej zgrzytliwe i delikatne przestrzenie. Związki są skomplikowane., Jak wiersz dziecka, który wydaje się zaczynać na cześć uprowadzenia, a kończy się nazywaniem” Murzynów, czarnych jak Kain ” jako boskich. W tym jestem zarówno opiekuńczy, jak i chroniony, nauczony umysłu i opanowania mojego języka, słuchania tego, co jeszcze mi powiedziano, aby znaleźć to, co czuję w moich liniach i przerwach. Uczy mnie, jak poruszać się po mroku przejścia, jak liczyć się ze wszystkim, co leży pomiędzy, aby rozwiać sprzeczności miłego dnia. Gdzie mam kopać? Gdzie mogę złożyć kwiaty dla dziewczyny / African Poetess / (fore)mama In memoriam.,

drea brown jest poetą-uczonym i adiunktem literaturoznawstwa i kulturoznawstwa na Uniwersytecie Bryanta. Jej najnowszą książką jest dear girl: a reckoning.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *