Lea-Ann Mears, Australijka, która obudziła się, aby znaleźć węża próbującego ją zjeść, powiedziała, że musi sięgnąć do szczęki zwierzęcia, aby wyrwać mu zęby z pośladka, aby uniknąć ataku.
wąż, mierzący 12 stóp pyton szorstki (Simalia amethistina) ważący 10 funtów, dotarł do domu Mears z pobliskiego lasu., Wszedł do jej sypialni wieczorem 9 marca 2014 roku, przez przesuwane drzwi z Ekranem, które Mears tymczasowo zostawił otwarte, aby umożliwić wietrzyk w ciepłą noc.
Kiedy zamknęła drzwi, nieświadomie uwięziła węża w pokoju z nią. Mears obudziła się o 2.28 czasu lokalnego z prawą nogą w uścisku, a wąż zwinięty wokół jej ciała.,
„w tym momencie z pewnością moje serce biło w górę, połączenie zaskoczenia i bólu ugryzienia w ciemności było dość szokujące, i być może byłam w tym momencie świadoma, że w przeciwnym razie byłam sama w pokoju z moim mężem w tym czasie”, powiedział Mears Newsweek za pośrednictwem poczty elektronicznej.
„moją pierwszą reakcją było wyczucie miejsca ugryzienia, a jednocześnie sięgnięcie po włącznik światła, aby zobaczyć, co się dzieje. Po rozpoznaniu, co to było, zdecydowałem się oderwać jego ugryzienie darmo, zanim miał okazję owinąć jakąkolwiek część mojego ciała.,
„ponieważ jego usta były dość szerokie, aby przyczepić się do mojego dolnego pośladka, gdy go trzymałem, moje palce sięgały wewnątrz szczęki, a późniejsze wyciągnięcie ugryzienia z mojej nogi spowodowało niewielkie skaleczenia zarówno pośladka, jak i palców.”
„za radą mojego męża zwróciłam się o natychmiastową pomoc lekarską, aby upewnić się, że żadne zęby nie zostały zerwane w skórze, ani nie doznałam poważniejszych obrażeń, które mogłabym przeoczyć” – powiedziała., „Na szczęście żaden z tych problemów nie był oczywisty. Zęby powodują tak drobne nacięcia, że urazy nie wymagały żadnego znaczącego leczenia.”
zespół naukowców wyposażył węża w nadajnik na pięć tygodni przed nocą ataku. Chociaż pytony szorstkie są nie-jadowite, powszechne w okolicy zarośli Lockerbie na półwyspie Cape York i nie są uważane za zagrożenie dla ludzi, znane są z atakowania zwierząt domowych i małych dzieci.
Mears mieszkał wtedy z dwójką małych dzieci w wieku 1-3 lat., Kilka godzin przed atakiem Daniel Natusch, główny badacz, powiedział jej, że wąż był bardzo blisko domu i że powinna zamknąć okna i drzwi pokoju swoich dzieci, aby je chronić.
„niewątpliwie nasz układ mieszkaniowy przyczynił się do tej sytuacji. Nasz dom jest mieszkaniem „poza siecią”, wykorzystującym kontenery transportowe przekształcone w pokoje”, powiedział Mears.
„drzwi do sypialni są przesuwnymi drzwiami z ekranem i są jedyną prawdziwą barierą Na Zewnątrz., Nie wspominając już o tym, że dzięki śledzeniu Daniela zdałem sobie sprawę, że wąż wcześniej tego dnia dosłownie spał kilka stóp dalej pod drewnianą podłogą obok omawianej sypialni.”
wąż został wypuszczony 650 stóp dalej dzień po ataku, ale potem wrócił do domu Mears 10 miesięcy później i udusił swojego psa Ninja, czystej krwi Catahoula ważącego 55 funtów.
, W ciągu około 15 sekund, które mogły zająć dotarcie do budy, udało się udusić psa, który tracił przytomność i spadał na bok, gdy zaczęliśmy rozpakowywać cewki pytonów” – powiedział Mears.
„pies odzyskał przytomność w ciągu kilku sekund i poza drobnymi skaleczeniami wokół jednego ucha było całkowicie dobrze. Ten pies był jednym z czterech w Budzie.,”
w ciągu 11 lat Mears mówi, że ona i jej rodzina musieli udaremnić ataki węży na dwa duże psy, Ninja i Harley, krzyż Mastif/Buldog ważący 88 Funtów, i trzy szczenięta poniżej ośmiu tygodni życia.
pomimo tych incydentów stosunek Mearsa do pytonów pozostaje niezmieniony.
„rozumiem, że są oportunistyczne, ale niekoniecznie bardzo wyrachowane” , „Zdaję sobie sprawę z kilku innych przypadków w najnowszej historii (i w naszym regionie), w których miały miejsce inne ludzkie „ataki” i w każdym przypadku wydawałoby się, że pyton mógł być zdolny do uduszenia zaangażowanych osób w odpowiednich okolicznościach, ale nie byłby fizycznie zdolny do ich spożycia, gdyby faktycznie się powiódł.
„w moim przypadku jest bardzo mało prawdopodobne, że wąż był w stanie zrozumieć mój rozmiar, gdy większość mojego ciała była zasłonięta kocem., Istnieje również możliwość, że ugryzienie było w rzeczywistości ruchem obronnym, mogło faktycznie zetrzeć się z moją skórą podczas zwiedzania pokoju i we śnie mogłem go szczotkować lub spuścić, co skłoniło do ugryzienia.
„z własnych obserwacji i danych zebranych w badaniach Daniela wiemy, że jesteśmy otoczeni przez tysiące okazów w okolicy, a mimo to mamy z nimi stosunkowo niewiele spotkań.”